owszechne teorie głoszą, iż pewne strategie żywieniowe przyczyniają się do nadmiernego gromadzenia tkanki tłuszczowej – za jedną z nich uważa się spożywanie produktów węglowodanowych w porze wieczornej. Czy teoria ta ma jakiekolwiek pokrycie w nauce? Czy rzeczywiście kromka razowego pieczywa, gruba kasza czy brązowy ryż spożyty przed snem zwiększy poziom Twojej tkanki tłuszczowej? Poniższy wpis dotyczyć będzie mechanizmów które występują wśród osób zdrowych, gdyż żywienie osób z zaburzeniami gospodarki węglowodanowej będzie wymagało odrębnej, dostosowanej do podopiecznego strategii.

Insulina – hormon wytwarzany przez trzustkę w odpowiedzi na wykosi poziom glukozy we krwi, to główny winowajca węglowodanowego zamieszania. Przyjęło się uważać, iż wysoki poziom insuliny (głównego transportera dla glukozy), spowoduje przyrost tkanki tłuszczowej – gdyż ta z kolei, zawiera ogromną ilość receptorów dla insuliny, czyli poniekąd w odpowiednich warunkach może zadziałać anabolicznie na tkankę tłuszczową. Niestety fizjologicznie proces „magazynowania” jest znacznie bardziej skomplikowany, by można było tak bardzo tą sprawę uprościć oraz przypisać winę jedynie insulinie.

Zastanówmy się w takim razie, jakim cudem możliwa jest redukcja masy ciała na diecie wysokowęglowodanowej, powszechnie stosowana w dietetyce? Spora część Naszych podopiecznych spożywa bezpiecznie w ostatnim posiłku porcję węglowodanów – osiągając przy tym założone efekty redukcji masy ciała. A co na to nauka? W jednym z szeroko zakrojonych badań trwających 6 miesięcy na grupie 78 otyłych policjantów – wykazano, iż umiejętne rozmieszczenie węglowodanów w ciągu dnia, będzie miało korzystny wpływ na redukcję masy ciała i poprawę wrażliwości insulinowej!

Efekt ten zawdzięczać można regulacji wydzielania hormonów niezwykle ważnych w kontekście redukcji masy ciała: leptynie oraz adiponektynie. Wszystkim znana leptyna, jest (w dużym skrócie) hormonem produkowanym przez tkankę tłuszczową odpowiadającym za efekt „sytości” – najwyższe jej poziomy są notowane właśnie w okresie nocnym. Adiponektyna z kolei poprawia wrażliwość na działanie insuliny oraz dba o układ krążenia, poprzez ochronę śródbłonka naczyń krwionośnych. Regulacja wydzielania tych dwóch hormonów sprawiła, iż grupa osób która na diecie redukcyjnej spożywała większą ilość węglowodanów do ostatniego posiłku – zanotowała większe wartości w ilości zredukowanej tkanki tłuszczowej. Pamiętajmy także, iż zabieg ten będzie chronił beztłuszczową masę ciała oraz odnowi zapasy glikogenu w mięśniach wśród osób trenujących w godzinach popołudniowych czy wieczornych. W badaniu wykazano także poprawę wielu ważnych dla zdrowia parametrów jak np. spadek markera stanu zapalnego czy poprawa profilu lipidowego.

W związku z powyższym, nie musisz obawiać się węglowodanów w posiłku wieczornym. Dobrze skomponowana kolacja z węglowodanowym dodatkiem, świetnie wspomoże redukcję masy ciała oraz Twoje zdrowie.

Ksenia Nowak