Jak zrezygnować ze stałego etatu i odważyć się zacząć swój biznes?

To jest pytanie, które powtarza się najczęściej w grupach dyskusyjnych w mediach społecznościowych. Przede wszystkim przestać się bać.

Jasne, że aby zrezygnować ze stałego dochodu trzeba mieć pewien komfort finansowy. Początki każdego nowego biznesu wymagają nakładów finansowych i czasu na rozkręcenie nowej działalności. Często jesteśmy bardziej gotowi mentalnie, niż finansowo. Warto zatem na początku podziałać „na zakładkę”, szczególnie, kiedy wchodzimy na rynek w sieci. Natomiast zanim wejdziemy i zaczniemy swój biznes, poświęćmy czas na rozejrzenie się wokół. Zobaczmy co jest dziś oferowane w naszym segmencie, jak jest prezentowane, do kogo kierowane i na jakim poziomie cenowym. Często jest tak, że nasz pomysł nie jest unikalny, że oferta podobnych rzeczy czy usług jest szeroka, a produkty konkurencyjne tanie…To jest często pierwszy moment rozczarowania i rezygnacji. A to błąd! Jak już dobrze wiemy co jest wokół nas, to właśnie doskonały moment na stworzenie tzw. USP, czyli naszej unique selling proposition, czyli naszego wyróżnika. Dość szeroko opisałam temat planowania swojego biznesu w książce „SWOT & SO WHAT?”. Zainteresowanych zapraszam na stronę www.swotsowhat.pl.

[blockquote footer=”Beata Borucka”]Bawi mnie też określenie „siedzę w domu z dzieckiem”… Każdego zapraszam, niech spróbuje posiedzieć.[/blockquote]

Jestem pewna swojego sukcesu, ale rodzina wątpi, że mi się uda, jak ich przekonać?

Na to pytanie odpowiedź wydaje się być krótka – przestać przekonywać, a zakomunikować decyzję i zacząć działać. Z drugiej strony zrozumiałe jest, że mamy wokół siebie bliskich, z którymi się liczymy, ale nie mnóżmy tych osób zbytnio. Główny obszar uzgodnień i współpracy to przede wszystkim partner. To jest jedyna osoba, z którą cokolwiek musimy uzgadniać np. w obszarze finansów czy obowiązków domowych. Warto także zadbać o wsparcie mentalne w nowym pomyśle i po prostu powiedzieć, że potrzebujecie takiego wsparcia i pomocy. Pozostałe osoby proponuję odpuścić w temacie przekonywania i nie słuchać sceptycznych uwag, tych co się nie odważyli. Lepiej pogadać z tymi, co się odważyli i odnieśli sukces. „It’s my life”, jak śpiewa Bon Jovi.

Jak zasiedziana w domowych obowiązkach kobieta może odzyskać pewność siebie i chęć wyjścia do ludzi?

Trochę chwycę Cię za słowo „odzyskać”, bo to oznacza, że ta pewność kiedyś była. Należy zatem zacząć od początku i zapytać siebie, kiedy i dlaczego zniknęła? Co ją osłabiło, czy wręcz zabiło? Co ją kiedyś budowało? Oczywiście ile kobiet, tyle odpowiedzi, ale można znaleźć pewien wspólny mianownik, jakim jest macierzyństwo i udomowienie. Często wydaje się nam, że rola mamy, nie wychodzącej do pracy jest gorsza czy mniej ambitna niż bieganie do biura czy innej pracy. Nic bardziej słusznego niż określenie „niepracująca żona”, bo owa żona rzeczywiście nie pracuje, tylko zasuwa… Bawi mnie też określenie „siedzę w domu z dzieckiem”… Każdego zapraszam, niech spróbuje posiedzieć. Zajmowanie się domem i dzieckiem jest męczące, monotonne, niewidoczne i… niedoceniane. Oczekujemy dobrego słowa od męża, rodziny czy znajomych i jesteśmy rozczarowane, kiedy tego nie ma. Jest nam źle, wyglądamy coraz gorzej, bo mamy poczucie, że jesteśmy niewidzialne, jemy byle co, bo nie mamy czasu, nie wychodzimy, bo nie ma kto zostać z dzieckiem i tak dalej,
i  tak dalej…

No to jak sobie z tym poradzić?

Przede wszystkim zauważyć siebie, zamiast szukać zauważenia. Znaleźć przestrzeń na siebie, a nie szukać czasu dla siebie, bo o to trudno. Przestrzeń na siebie oznacza znalezienie zadowolenia w sytuacji, w jakiej jesteśmy. I pamiętajmy, że jesteśmy tak traktowani, jak pozwalamy się traktować, więc jeśli my same traktujemy siebie bez dumy i szacunku, to otoczenie traktuje nas tak samo. Szanujmy siebie, a będziemy bardziej szanowane. Reszta przyjdzie sama.
Beata Borucka

Beata Borucka – psycholog, coach i trener biznesu. Autorka wielu publikacji, książek i programów edukacyjnych. Zdobywczyni tytułu Kobieta Roku 2017 w kategorii coaching i edukacja dorosłych. Od 15 lat prowadzi firmę szkoleniową, a obecnie rozwija markę rękodzieła artystycznego ArtEnergy (www.artenergy.pl)